Zainteresowany[f:"zainteresowana"] bitwą na miecze, [%userclass]?
Przydatna umiejętność - jeśli się nie boisz.
Nie boję się śmierci. Ryzykuję życie za każdym razem, gdy wchodzę na Arenę.
Dopiero kiedy spojrzy się śmierci w oczy, można poczuć się naprawdę żywotnie.
Takie właśnie uczucie budzi we mnie Arena. Tutaj jestem tym, kim chcę być. W chwili, gdy opuszczam Arenę, cały strach powraca.
Ale skoro nie mogę być przez cały czas dzielny, cieszę się, że jestem taki wtedy, gdy ktoś rzuca się na mnie z mieczem.
Na Arenie niczego się nie boję.
Poza nią wciąż towarzyszy mi strach.
To jej wina, ale nie zmieniłbym tego.
Ma na imię [%dic:STR_DIC_N_Vidarini] i prowadzi kramy nad: [%dic:STR_DIC_W_DC1_11].
Wcześniej poślubiła pewnego rolnika, którego zabili Lefaryści z powodu jego zbiorów. Jej smutek był jak choroba, zabrał jej całą żywotność. Gdy zdecydowała się opuścić wioskę, zabrałem ją ze sobą do Pandemonium.
Chciałem się tylko o nią zatroszczyć. Nie zamierzałem się w niej zakochać.
Problematycznie - o tak. Jej serce zostało złamane... mnie do niego nie wpuściła.
Po prostu nie mogę o niej zapomnieć. Czekam na nią, ale obawiam się, że jej serce nigdy się nie zagoi.
Dlatego też trzymam się kurczowo tego miecza. Czegoś muszę się trzymać.