Koboldy są dzisiaj całkiem spokojne.

Jeśli zabraknie strażników do obrony naszej wioski, będziemy musieli zrobić to sami.

Nie jestem jednym z tych szaleńców, którzy czekają na pojawienie się zbawcy, kogoś kto miałby wszystko naprawić.

Zbawca? Masz na myśli tego z Księgi Przepowiedni? Dobrze, że ktoś ma takie poczucie odpowiedzialności.

Księga Przepowiedni? Nie mów mi, że wierzysz w coś takiego! Jako Daeva?

Tylko upośledzone dziecko mogłoby uwierzyć, że jakaś magiczna przepowiednia będzie w stanie przepędzić całe zło.

Myślę, że istnieją ludzie, dla których wiara wiele znaczy.