Cześć... hmm... Arielumos. Czy dobrze to wypowiedziałam?
Jestem w mieście nowa, a to wszystko to trochę dużo.
Och, no tak, jestem w małych tarapatach. Myślę, że przy jednym z moich zaklęć nawarzyłam piwa...
Co? Och, jestem lokalną czarownicą, ale najwidoczniej niezbyt dobrą. Zgraja strasznych duchów nastaje na moje życie!
Boję się! Możesz mi pomóc? Nie prosiłabym o pomoc obcego, ale nie wiem już, co począć! Jestem taka wyczerpana!
Naprawdę?! Och, stokrotne dzięki, Daeva.
Chodzi o Duchy Mistrzów – o: [plur][%dic:STR_DIC_M_Branch_Event_UndeadLightWiD_45_An] oraz o: [plur][%dic:STR_DIC_M_Branch_Event_UndeadLightPrd_45_An], gwoli dokładności. Od wielu dni przed nimi uciekam!
Jeśli się ich dla mnie pozbędziesz i przyniesiesz mi od każdego ducha: [plur][%dic:STR_DIC_I_QUEST_80089A]... będę mogła odczytać przepowiednię i może ustalić, dlaczego czyhają na moje życie.
Nie? Naprawdę?
Mówiono mi, że wśród ludności miasta krąży kilka dziwnych opinii na temat czarownic. Okropne, te plotki! Czarownice są takie same jak wszyscy inni. Mają jedynie większą skłonność do noszenia szpiczastych kapeluszy.
Oszsz! To czekanie jest takie frustrujące. Ten cały trwoniony czas...
Ach! To przecież ty! Jak poszło? Znalazłeś[f:"Znalazłaś"] je?
Och, to wspaniale! Są doskonałe... i nawet jeszcze ciepłe!
Gdybym mogła otrzymać ich jeszcze trochę, byłyby moją... byłyby moją szansą, żeby dowiedzieć się, co poszło nie tak. A potem mogłabym może wrócić do domu!
Przyjmij moje podziękowania!
Mógłbyś[f:"Mogłabyś"] się trochę pospieszyć? Czas mi ucieka.
Nie pojmujesz? Potrzebuję: [%dic:STR_DIC_I_QUEST_80089A] każdego z tych duchów, w przeciwnym razie nigdy nie zaznam spokoju!
Dziękuję za twoją pomoc.
Zbierz: [plur][%dic:STR_DIC_I_QUEST_80089A] od duchów i zanieś do: [%dic:STR_DIC_N_event_Blair]
[%collectitem]Zbierz czerwone części duszy i przynieś je Blair.
Spotkałeś[f:"Spotkałaś"] w mieście wystraszoną młodą czarownicę, która czuła się prześladowana.
Zebrałeś[f:"Zebrałaś"] Części Duszy i otrzymałeś[f:"otrzymałaś"] za to małą nagrodę. Niemal bezgłośnie mamrotała zresztą coś, co brzmiało nieco... przerażająco.