Czego sobie życzysz?

Ostrzegam, że niewiele mi już zostało dla ciebie, Daeva.

Daeva. Phi. Wszyscy jesteście naiwnymi idiotami, którzy mają kiełbie we łbie. Nikt z was jeszcze nie zdaje sobie sprawy, co się dzieje w prawdziwym świecie.

Mogę ci coś zdradzić, mój[f:"moja"] piękny[f:"piękna"]. Nie wszystkie okolice Sanctum są przepełnione pięknem i światłem. Nic tu nie zgubiłeś[f:"zgubiłaś"]. Wracaj lepiej na Ulicę Bogów.

A może mam osobiście dopilnować, abyś trafił[f:"trafiła"]?

Czy mogę postawić ci drinka w Dionysii? Lubię tam chadzać.

W Dionysii? Czekaj ... to ty rozmawiałeś[f:"rozmawiałaś"] z tą głupią babą Ludiną, mam rację?

Ostrzegałem ją, żeby za mną nie łaziła, ale nie zrozumiała aluzji. Powinienem był dosadniej się wyrazić.

Mam nadzieję, że ty jesteś rozsądniejszy[f:"rozsądniejsza"]. Idź stąd, Daeva.

Zasłużyła na coś więcej niż ty.