Witaj.
Rozmawiałem z Madilomanem o świecie, jakiego byśmy sobie życzyli.
I doszliśmy do jednego wniosku.
Ja mówiłem o spokojnym państwie bez wojen i biedy. On tylko o strategiach i tym podobnych.
To czego chcę, jest całkiem proste.
Chcę, aby władcy się pogodzili, Aion ożył na nowo, a Elysea i Asmodae zostały znów zjednoczone.
Trzeba wypić piwo, które się samemu nawarzyło, prawda? Nie ma jednak niczego, czego władcy by nie potrafili?